Komentarze
pomysl na przebite podwórka , to nastepny wspanialy pomysl, tak sa budowane kwartaly w nowoczesnej Lizbonie, zamkniete podwórka , z zielenia w srodku i wjazdem z jednej strony i wyjazdem z drugiej....
@Renata Rentowska Renato, kupisz/wynajmiesz mieszkanie w przebitym podwórku, gdzie tabuny będą spacerować zwłaszcza po godzinie 23:00, i oczywiście sikać będą gdzie popadnie? Tak, nawiązuję do nowoczesnej Lizbony.
już oceniałe(a)ś
8
8
@pawlaka12 Co nazywacie nowoczesną Lizboną?:)
już oceniałe(a)ś
0
0
@yavorius Wychodzi na to, że Stare Polesie ;)
już oceniałe(a)ś
0
0
@p8 O, Pan Bozia :) Mam nadzieję, że nie mieli na myśli Alfamy :)
już oceniałe(a)ś
0
0
wspanialy pomysl, czekam na to juz od 40 lat, mieszkam przy zielonym rynku i to miejsce jest paskudnym placem , zawalonym budkami, z tlumem ludzi , brudem i halasem od 5-tej rano, a przecie moze tobyc piekny plac wypoczynkowy z zielenia, laweczkami i kawiarniami, jest duzo miejsca obok placu na przeniesienie tam handlu i zrobienie z tego placu wspanialego miejsca do odpoczynku i relaksu ......Wizja laczonych podwórek jest tez wspaniala, wreszcie cos madrego. daje mozliwosc powiekszenia przestrzeni, posadzenia zieleni na podwórka szarych i smutnych i lepsza mozliwosc poruszania sie we wszystkie strony do róznych ulic, tak buduje sie kwartaly w nowoczesnej Lizbonie, zamkniete przestrzenie z wjazdem z jednej strony i wyjazdem z drugiej...
już oceniałe(a)ś
28
13
Brawo za wspaniały pomysł... pozdrawiam serdecznie....
już oceniałe(a)ś
9
4
Aha, Zielona i Mała bez samochodów. Czyli towar na rynek i do sklepów studenci dostarczą rikszami. Fajnie tak sobie pofantazjować, ale to jest miasto ze wszystkimi jego funkcjami, a nie promenada nadmorska. Doskonale widzimy, co się dzieje przy ulicach zamkniętych (choćby czasowo) dla ruchu. Zamiera handel, opustoszałe lokale niszczeją, pojawiają się rudery. Piesi jakoś się nie kwapią do spacerów po wymarłych ulicach. Efekt jest taki, że po pół roku strach tam zajrzeć, bo lokalsi wychodzą z bram i podwórek na chodniki i jezdnie. I żeby nie wiem jakie ławeczki, murale i chodniczki z żywicy położyć, to wszystko zamieni się w getto i slums.
@black.blue Na Zielony czy Czerwony Rynek sprzedawcy od zawsze dowozili towar, ale teraz nie chce się nosić i każdy chce wjechać dostawczakiem pod swój kiosk. Jak chcesz zobaczyć jak zastawione są samochodami WSZYSTKIE wzdłuż ul. A.Chmielowskiego chodniki wzdłuż tej ulicy przy rynku, zapraszam na wizję lokalną przy centrum Handlowym Batory na Widzewie. Ostatnio zakusy były na przerobienie skweru z oazą zieleni między blokiem 19 a SP nr 199 na parking. Mieszkańcy okolicznych bloków sprzeciwili się gremialnie temu pomysłowi, chociaż też mają samochody. Istniejące ogrodzone i płatne parkingi wzdłuż ul. Puszkina między Chmielowskiego a rondem Sybiraków można przecież przerobić na wielopoziomowe,a nawet podziemne.
już oceniałe(a)ś
11
3
@stanislaw.sk "Na Zielony czy Czerwony Rynek sprzedawcy od zawsze dowozili towar," dowozili i dowożą nikt jeszcze nie opracował metody przenoszenia towaru na stragan czy do budki siła woli czy za pomocą teleportacji. Ja pamiętam czasy gdy na Zielonym Rynku sprzedaż odbywała się z wozów konnych i te wozy musiały dojechać, a potem tam stały. Teraz sprzedaż odbywa się ze straganów czy budek, ale towar nadal trzeba dostarczyć. Rozwiązaniem jest jedynie zapewnienie tylu miejsc postojowych dla "dostawczaków" ile jest straganów. Dopiero wówczas rozwiąże się problem zastawiania ulic i chodników. Cóż handlowcy muszą się pogodzić z tym, że np. na Zielonym będzie ich mniej, a w koszcie kiosku będzie koszt miejsca postojowego. Należało o tym myśleć gdy cały Rynek przeznaczano na handel, a teraz należy o tym myśleć tworząc nowe rynki. "Istniejące ogrodzone i płatne parkingi wzdłuż ul. Puszkina między Chmielowskiego a rondem Sybiraków można przecież przerobić na wielopoziomowe,a nawet podziemne." dobry pomysł tylko powstaje pytanie na czyj koszt budowa i utrzymanie i jak "przekonać" by właściciele użytkownicy kiosków z tego korzystali...odpłatnie.
już oceniałe(a)ś
0
2
"Cóś piknego", ino dachy dziurawe i stropy niebezpiecznie pouginane!
już oceniałe(a)ś
2
0
Zapoznałem się z całą publikacją na stronie projektu. Autorzy włożyli mnóstwo czasu i pracy w opracowanie. Chylę czoła, że im się chciało. Niestety całkowicie bezsensownie. To co powstało kompletnie do niczego się nie przyda oprócz zapełniania gazet grafikami bez pokrycia w życiu, ku uciesze mieszkańców Łodzi. Fikcja, bajki, oderwanie od rzeczywistości - to charakteryzuje zawartą na ponad 200 stronach treść wytworzoną przez studentów 1 roku. Znak naszych czasów: modna grafika prezentacji, zero doświadczenia twórców, niezauważalne minimum realizmu w projektach, nic odkrywczego, a mimo to gazeta.pl upublicznia to COŚ wśród mieszkańców Łodzi z wyróżnieniem na stronie WWW. Cóż lato, sezon ogórkowy, gimbaza zaczęła wakacje...
@Paweł Pijanowski > gazeta.pl upublicznia to COŚ wśród mieszkańców Łodzi z wyróżnieniem > na stronie WWW. gazeta to różne rzeczy upublicznia, ale gorzej, że ludzie w to wierzą i nawet dyskutują o tym jako o jakimś realnym planie a to tylko takie heheszki studentów na zaliczenie
już oceniałe(a)ś
6
8
wspanialy pomysl, czekam na to juz od 40 lat, mieszkam przy zielonym rynku i to miejsce jest paskudnym placem , zawalonym budkami, z tlumem ludzi , brudem i halasem od 5-tej rano, a przecie moze tobyc piekny plac wypoczynkowy z zielenia, laweczkami i kawiarniami, jest duzo miejsca obok placu na przeniesienie tam handlu i zrobienie z tego placu wspanialego miejsca do odpoczynku i relaksu ......
już oceniałe(a)ś
14
14
Nazywanie tego czegoś imponującym raportem jest kompromitujące dla autora. Wizualizacje są na poziomie niegodnym licealisty, o absolwentach studiów licencjackich nie wspominając. To "dzieło" niestety bardzo źle świadczy o poziomie nauczania na Wydziale Architektury PG, bo nie tylko ktoś to "dzieło" popełnił, ale ktoś też je oceniał i zaakceptował ( jak można się domyślać ).
@stop_nieukom "To coś" jest dwustustronicowym, kompleksowym projektem stworzonym w niecałe cztery miesiące przez grupę studentów, którzy w tym czasie realizują wiele innych zajęć i projektów. "Wizualizacje niegodne licealisty'? Zabawne. Z chęcią zobaczę licealistów obsługujących mapy, programy 2d i 3d oraz zaawansowane programy graficzne i jestem bardzo ciekawa efektów. Stworzenie super fotorealistycznych wizualizacji zajmuje mnóstwo czasu i wymaga specjalistycznych umiejętności, chyba nikt nie może oczekiwać, że w tak krótkim czasie na każdej z ponad dwustu (!) stron znajdzie się fotorealistyczna wizualizacja na poziomie zaawansowanego grafika, bo na to przede wszystkim nie było czasu. Zresztą w tym projekcie nie chodziło o sprzedawanie odrealnionych obrazków, lecz pokazanie konkretnego konceptu na zmianę Starego Polesia. Analiza jest niebywale dokładna i obejmuje nie tylko ingerencję w tkankę dzielnicy, ale także potrzebne zmiany społeczne oraz poprawę wizerunku tej niezbyt atrakcyjnej części Łodzi. Jeżeli chodzi o poziom absolwentów Wydziału Architektury PG to zachęcam do sprawdzenia kto w tym roku został laureatem najlepszego dyplomu magisterskiego w Polsce, polecam prześledzenie wielu konkursów, w których absolwenci PG odnoszą sukcesy, a także jak wielu z powodzeniem realizuje prestiżowe projekty zawodowe na całym świecie. Konstruktywna krytyka jest zawsze potrzebna i ten projekt, tak jak każdy, ma swoje wady, jednak wylewanie wiadra pomyj, które nie są poparte żadnymi logicznymi argumentami, to wyjątkowo żałosne zachowanie. Gratuluję poczucia totalnego odrealnienia i nieznajomości tematu.
już oceniałe(a)ś
6
0
@stop_nieukom Cóż może wspomnę kilka drobnych faktów: trójka współautorów ( w tym para niemieckich Erasmusów) w międzyczasie wygrała miejski konkurs na zagospodarowanie Targu Rybnego w Gdańsku, jeden z autorów z powodzeniem zrealizował projekt w ramach Gdynia Playground razem ze stowarzyszeniem pomorskich projektantów PoCoTo, projekt, o którym rozmawiamy, oprócz pracy w ramach uczelni był konsultowany m.in. z fachowcami z Instytutu Kultury Miejskiej czy Gdańskiej Fundacji Innowacji Społecznej w ramach działań animacji kulturalnej czy działań społecznych, jedna z młodych projektantek z teamu zna te tematy z autopsji bo w stażowała już w Urzędzie Miasta Gdańska i uczestniczyła w projektach poprawy podwórek na Biskupiej Górce, z inicjatywy studentów bez wymagania tego od prowadzących starała się o grant w ramach projektu animacji z "pilotażu" łódzkiej rewitalizacji żeby prototypować swoje rozwiązania. Pierwotnie oprócz prezentacji na lipiec było planowane przez studentów takie modelowe wdrożenie). Grupa marketingowa przekazywała swoje doświadczenie zawodowe z pracy, m.in. dla przemysłu modowego czy zarządzania dużymi kampaniami marketingowymi AIESEC. Bez inicjatywy wykładowców studenci sami wywalczyli kasę na sfinansowanie prototypów grafiki użytkowej z kasy Wydziału. Projekt był prowadzony przez urbanistę i architektkę z doświadczeniem projektowym z polski i zagranicy. No cóż, faktycznie - fatalni studenci i mierny poziom ;)))))))))
już oceniałe(a)ś
3
0